Co ze zwierzętami z Ringling Bros?

W styczniu pojawiła się pozytywna informacja, że najdłużej działający cyrk w USA kończy działalność z powodu malejącej popularności tego typu rozrywki. Po zrobieniu o tym postu, w komentarzach wywiązała się mała dyskusja „ale co ze zwierzętami”, gdzie niestety jedyną odpowiedzią mogło być „stanie się z nimi to, co zadecydują zarządzający cyrkiem”.

Po kilku miesiącach wiadomo już co stanie się z tygrysami i nie jest to dla nich szczęśliwe zakończenie – wszystko wskazuje na to, że trafią do cyrku w Niemczech, a w tym miesiącu jeden z nich został zabity po ucieczce z miejsca tymczasowego pobytu. Doniesienia w mediach to była emocjonalna kolejka górska, bo zrobiła się burza w maju gdy okazało się, że spotka je takie los, później się uspokoiło bo teoretycznie pod wpływem krytyki miały trafić do „azylu” w USA. Azyl ten niestety ma niejasne motywacje i niewiadomo czemu ma tak właściwie służyć, natomiast jak donoszą media opisujące sprawę ucieczki z tego azylu jednego z tygrysów i jego późniejszego zastrzelenia, ten „azyl” jest po prostu miejscem tranzytowym, a tygrysy i tak trafią ostatecznie do niemieckiego cyrku.

Krzywda tych zwierząt nie kończy się dlatego, że cyrkowi przestaje się opłacać działalność, i niestety nie jestem tu zaskoczony. Jeśli ktoś zarabia na plecach dużych kotów, traktuje je jak marionetki i maszynki do zarabiania pieniędzy lub/i wykorzystuje je jako rekwizyt marketingowy, to są nikłe szanse, że nagle któregoś dnia taka osoba obudzi się z myślą „ojej, robię źle, trzeba tym kotom teraz zapewnić godne życie”. Świat niestety tak nie działa i ciężko liczyć na wyrozumiałość takich osób – jedyne co ma sens to odpowiednie regulacje prawne w tym zakaz wykorzystywania w cyrkach zwierząt gatunków nieudomowionych.

http://people.com/pets/tiger-shot-atlanta-ringling-circus-star/

https://www.thedodo.com/in-the-wild/ringling-tigers-german-circus